Cześć 😀
Dawno mi się coś takiego nie przytrafiło. To znaczy, że pod wpływem alkoholi wysokoprocentowych przypomniała mi się piosenka, chociaż ciężko powiedzieć, że mi się przypomniała, bo moja podświadomość wiedziała o co mi chodzi, natomiast nie mogłam skojarzyć ani melodii, ani słów. Szczątkowo kojarzyłam tylko, że wokal był kobiecy i nienaturalnie podwyższony, nawet potrafiłam podać przykłady takiego wokalu w innych utworach, ale tego konkretnego nie. Wiedziałam też, że w refrenie ta dziewczyna śpiewa coś średnio charakterystycznego, nananana, lalalala, tarararara, co okazało się czymś nieco innym.
Wszyscy z mojego otoczenia mieli nielada zagadkę, ale ja chyba największą. Dopiero wczoraj olśniło mnie nagle, jak piorunem strzelił co to jest. No i to jest to!
3 odpowiedzi na “Dzwoniło, tylko w którym kościele?”
He he 🙂 skąd ja to znam 😀 też nieraz mam tak, że melodia mi gra i w ogóle, ale tytułu, lub choćby wykonawcy za Chiny nie pamiętam i wtedy wchodzi np. Midomico swoją drogą polecam dla nucących, bo tam w taki sposób można teoretycznie zależnie od pamięci lub naszych umiejętności wyszukać nutę, która chodzi nam po głowie 🙂
A nie nie, bo Skydarczek znalazł. 😀 Ale Ty sobie melodię przypomniałaś, muaia. :d
No, przypomniałam, czyli najpierw znalazłam w mojej głowie to, o co mi chodziło xd. Najgorsze jest to, chcesz to usłyszeć tu, teraz, natychmiast, ale co to jest? 😀