O tym chciałam sobie zrobić dłuższy przemyśleniowy wpis, ale po trzech dniach sprzątalnicta, gotowalnictwa, zatokowego męczennictwa, no nie rozwinę się zbytnio. Jednak to trzecie, co mnie przyciągnęło jakąś harmoniką, ulubioną tonacją i bądź co bądź wokalem, to już kompletnie, denaturalnie nie mój styl muzyki, ale zapoznałam się z całą twórczością Oli i z wywiadami poza twórczością też…Ciężko by mi było się wypowiedzieć co sądzę o jej tekstach, ale muzyka i jej wokal do mnie trafia, tylko nadal bardzo, bardzo żal mi, że mając takie wykształcenie muzyczne, nie próbuje się sprawdzić w innym gatunku muzycznym.
Kategoria: Ulubione utwory i ukochane covery
Lubię takie molowe, molowiuchne, molowiuchniuchniusieńkie, nawet bardziej i nie mam pojęcia od jakich harmonicznych, tonacji, wokali zależy, że akurat to mnie się spodoba i zlonduje na playliście, ale to oznacza tylko tyle, nigdy nie mów nigdy i nigdy nie mów, że kogoś nie lubisz za wokal, za plecy po których się wspiął na muzyczną scenę.
Proszą i proszą o nowy wpis, ale na razie ni ma, bo ni ma, możliwe, że nadejdzie. No więc w przerwie od wpisowania, kiedy to postanoiłam sobie zapalić zatoki, czy tam coś, tak mnie wchodził alan walker po ibupromie zatoki, tak, że nie wiem czemu, wszak to nie do końca coś, co lubię, ale poleciało to i nie tylko to, ale to było faaaajne. Tak mnie się, z jesienią, z tym ciepłym i pachnącym, wysprzątanym domeczkiem, tak mnie się…O tak!
Och, jak cudownie, że komuś chce się robić takie rzeczy! Takie sześciominutowe, piękne rzeczy! Takie, od których miło się robi na serduchu, od tego głosu, od samej myśli, ile pracy w to włożone. Kobieto złota, jakże bym chciała cię za ten singiel uścisnąć, bo takie ciepłe wspomnienia bajkowe dzięki niemu dziś do mnie przyfrunęły, rozgościły się między naszą pyszną kawą i nieśmiałym słońcem, a i ono potem jakoś śmielej wyszło i się wypogodziło. Kochana Olgo! Jak cudownie, że takie rzeczy pani tworzy i robi mi niespodzianki, kiedy po miesiącu przeglądam niewyświetlone powiadomienia w youtub! Kocham panią! Sercem mym całym, muzycznym!
Nie mogę tego słuchać za często, albo…Może śpiewać, bo zagrożono mi, że jeśli będę to tak maltretować jak Karminowe usta od Cleo, to ta piosenka też stanie się znienawidzona przez mego współlokatora 😀 😀 dlatego słucham sobie czasem i śpiewam tylko w głowie, ale też niezbyt często…Ot, jak mi się przypomni. Kiepskie dziś mamy ciśnienie, odwilż idzie, to akurat dobrze, ale niekoniecznie dla mojej jaskry, toteż jakotakiej recenzji nie będzie. W każdym razie, jako nastolatka z koleżankami rajcowałyśmy się dodą, zbierałyśmy wywiady, płyty, czytałyśmy nowinki, nawet tworzyłyśmy jakieś fanfiction we własnym gronie na podwórku, ale to szybko minęło. Doda w nowej odsłonie, czy mi się podoba? Tych kilka nowych piosenek nawet nawet, wrzuciłam je do swojej playlisty, a duet, który za chwilę się tu pojawi też na niej jest. Piosenki, które doda wydaje teraz, są inne niż dawniej mimo, że nadal jesteśmy w strefie popu, ale strefy popu dopasowują się do obecnych czasów, jednak mam wrażenie, że w przypadku dody, akurat to co jest teraz pasuje jej bardziej. Ciekawe co by powiedziało na to moje nastoletnie ja. Zostawiam was z duetem Dody i smolastego. Dobrego dnia.